Fot. Mariusz Kus |
Oni łowią ryby
dla dzikiej radości jedzenia
inni dla ości
My idziemy nad rzekę
by od niechcenia
z zimnej strugi wygmatwać
zlękniony narybek światła
słońca strzępy z kamieni
dla nakarmienia źrenic
Oni byli w lesie
dla martwej kłody
z jelenia zdarli skórę
razem z bólem
a my weźmiemy
dwie części wiatru
gdy sarna go przetnie
w poprzek
i rozpytamy sosnę
czy stanie w miejscu
to samotność
Oni zbudują dom
zainstalują dobry nastrój
i kraty
nam wystarczy krótka noc lata
gwiazdami pogodna
z poświatą na wschodzie
- bez dachu nad głową.
Michał Rachwał
31/ 12/ 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz