Fot. Mariusz Kus 2010 |
Jesienny świt
białe mgły
Cicho i głośno
Ludzie śpią
ptaki nie
Jestem już stary
a słońce nisko
jeszcze nie wygrzewa
przez ażur liści
starych kości
zawiniętych w ciało
niechciane
A dusza?
Też się zestarzała
Obchodzę swój park
to zielone przytulisko
dla poplątanych myśli
Drzewa
- ja je tu poukładałem
wciąż małe
i przez to
psalmy o przemijaniu
brzmią jak śpiew
kretów i myszy
- sam ich nie słyszę
Piszę podanie by śmierć
przyszła późno późno
i cicho jak sen
coś nucąc
gdy w pokoju i w lesie
będzie porządek
sarny w szeregu
na półce łagodnych wzgórz
książki przeczytane i zamknięte
zeszyt do nut
zapisany szeptem
para butów wypieszczona
miękką szmatką
książeczka do modlitwy
otwarta na środku
Niech będzie pochwalony
poranek po nocy
i Jezus w małej kapliczce umęczony
i Matka Boska
która zawsze o dwa kroki
...
białe mgły
Cicho i głośno
Ludzie śpią
ptaki nie
Jestem już stary
a słońce nisko
jeszcze nie wygrzewa
przez ażur liści
starych kości
zawiniętych w ciało
niechciane
A dusza?
Też się zestarzała
Obchodzę swój park
to zielone przytulisko
dla poplątanych myśli
Drzewa
- ja je tu poukładałem
wciąż małe
i przez to
psalmy o przemijaniu
brzmią jak śpiew
kretów i myszy
- sam ich nie słyszę
Piszę podanie by śmierć
przyszła późno późno
i cicho jak sen
coś nucąc
gdy w pokoju i w lesie
będzie porządek
sarny w szeregu
na półce łagodnych wzgórz
książki przeczytane i zamknięte
zeszyt do nut
zapisany szeptem
para butów wypieszczona
miękką szmatką
książeczka do modlitwy
otwarta na środku
Niech będzie pochwalony
poranek po nocy
i Jezus w małej kapliczce umęczony
i Matka Boska
która zawsze o dwa kroki
...
Michał Rachwał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz