jesień odchodzi już na dobre
sprzedała złoto za listopad
o świcie szron wieczorem opad
a nocą mgły
i ty
I tylko w ciasnym przytuleniu
o wiele głębszy sens istnieniu
nadawać można
Choćby się zmówił Pawłow
z duchem Freuda
z duchem Freuda
że to nie poryw
tylko odruch
- ja swoje wiem
wiesz i ty
Bacha się koncert rozsnuł wokół
na dwoje skrzypiec i niepokój
że łzy powieka więzi jeszcze
ale z policzków moich deszczem
nie trafią już do warg
- chociażby twoich
To tylko zimy uwertura
lub zakochania natura druga
piosenka która się z melodią kłóci
szeroki uśmiech oczu smutnych
lęk co się boi swego cienia
i dzika chętka od niechcenia
Białą się stała szarość martwej łąki
umarłe trawy już są w niebie
śnieg był rozgrzeszył wszystkie grzechy
i za pokutę dał nam siebie.
Michał Rachwał
30/10/2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz