Spośród warunków koniecznych do zaistnienia wiersza
samotność jest pierwsza (...)

Michał Rachwał, ...

wtorek, 30 listopada 2010

Jesienny świt

Fot. Mariusz Kus  2010
Jesienny świt
białe mgły
Cicho i głośno
Ludzie śpią
ptaki nie

Jestem już stary
a słońce nisko
jeszcze nie wygrzewa
przez ażur liści
starych kości
zawiniętych w ciało
niechciane
A dusza?
Też się zestarzała

Obchodzę swój park
to zielone przytulisko
dla poplątanych myśli
Drzewa
- ja je tu poukładałem
wciąż małe
i przez to
psalmy o przemijaniu
brzmią jak śpiew
kretów i myszy
- sam ich nie słyszę

Piszę podanie by śmierć
przyszła późno późno
i cicho jak sen
coś nucąc
gdy w pokoju i w lesie
będzie porządek
sarny w szeregu
na półce łagodnych wzgórz
książki przeczytane i zamknięte
zeszyt do nut
zapisany szeptem
para butów wypieszczona
miękką szmatką
książeczka do modlitwy
otwarta na środku

Niech będzie pochwalony
poranek po nocy
i Jezus w małej kapliczce umęczony
i Matka Boska
która zawsze o dwa kroki
... 
Michał Rachwał

niedziela, 28 listopada 2010

Przedzimie

Fot. Mariusz Kus  11/2010
Sczerniały liście białej morwy
jesień odchodzi już na dobre
sprzedała złoto za listopad
o świcie szron wieczorem opad
a nocą mgły
i ty

I tylko w ciasnym przytuleniu
o wiele głębszy sens istnieniu
nadawać można
Choćby się zmówił Pawłow
z duchem Freuda
że to nie poryw
tylko odruch
- ja swoje wiem
wiesz i ty

Bacha się koncert rozsnuł wokół
na dwoje skrzypiec i niepokój
że łzy powieka więzi jeszcze
ale z policzków moich deszczem
nie trafią już do warg
- chociażby twoich

To tylko zimy uwertura
lub zakochania natura druga
piosenka która się z melodią kłóci
szeroki uśmiech oczu smutnych
lęk co się boi swego cienia
i dzika chętka od niechcenia

Białą się stała szarość martwej łąki
umarłe trawy już są w niebie
śnieg był rozgrzeszył wszystkie grzechy
i za pokutę dał nam siebie.

Michał Rachwał
30/10/2010






sobota, 27 listopada 2010

Mało sensowny wierszyk

"Mało sensowny wierszyk o dojrzewaniu (gruszek) i pukaniu (ser...duszek) (bez dojrzewania i pukania)"
Fot. Mariusz Kus
Popatrz
w kalendarz popatrz
to już listopad
Nie ma na drzewach
słonecznych gruszek
aresztowane w spiżarni
te najbardziej lubieżne
ciężkie od soku
dostaną pół roku
W zawieszeniu cebula i czosnek
powiszą trochę

Popatrz w kalendarz
popatrz
już sobota
znowu sobota
zawsze tak niewiele
nas dzieli
od niedzieli 
Michał Rachwał

Tombe la neige

Fot. Mariusz Kus
Pada śnieg
metafora wody
chłodna refleksja natury.

Latem deszcz przykleja
włosy dziewczyn
do policzków
mokrych i gorących
- to tylko zmysłowość.

A taki śnieg?
zaduma i cynamon
romantyczność i grzaniec

Latem zieleń wybucha
i upał
i wzgórza łagodne
złociste
falujące
które się kojarzą...
i marzą i marzą
ci głodni wciąż marzą
pod powiekami niosą
odważne sceny
skradzione antycznym niebiosom
- to tylko westchnienie.

A taki śnieg?
 
tête-à-tête
ciepły pled
zamiast łzy pod rzęsą
dłonie się trzęsą
- to nic
herbaty z kwiatów wazon
taki ciężki
a życie wciąż piękne
upojnie piękne
(mocne absynty
takie tanie
jak wspominanie)

Znudzone sobą
wiecznie podobne do siebie
krople wody 

zapragnęły być śniegiem
Tak im ciąży
oceanu gminność
w najbielej białą
uciekają inność
by spaść i spać
od ciszy ciszej...
- to pada śnieg.

A latem?
latem jest inaczej
noc rozebrana
narkotyk siana
i monotonne świerszczy litanie
- to tylko pożądanie.

Znów pada śnieg
zamarzł śpiew ptaka
w drzewa pajęczynie
razem dotrwamy do maja
który już dawno minął.
Michał Rachwał

piątek, 26 listopada 2010

Ruda z Siwą

Fot. Mariusz Kus
Ruda z Siwą, dwie zdziry
nad ranem
siarczystego mrozu
po szklance wypiły
Wiesz co? Wiesz co?
Oszronimy parę zeschłych badyli
Niech egzaltowane dupki
omdlewają w zachwycie
że mgły o zmierzchu
że dzionek taki krótki
Niech się zaplączą nieboraki
w refleksję nad przemijaniem
A my w nocy same
spijemy cały kumys
z Mlecznej Drogi
Zaśniemy razem w zamarzniętej sadzawce
Dwie siostry zimne nieprzyzwoite
zgniłe liście w tafli lodu
Umrzemy - to nudne
na wiosnę - jak zawsze.

Michał Rachwał

czwartek, 25 listopada 2010

A cienie już od nas odlatują

A cienie już od nas odlatują
a słońce różowy ma beret
Wyciągnął horyzont drzew grzebień
chce być akuratny na spotkanie z bielą
Nie ma na kartce śniegu
nut przycupniętych kuropatw
a buty krzeszą świerszcze mrozu
- to cisza wolniutko drepce do zmroku.

Michał Rachwał
24/01/2010

Fot. Mariusz Kus  11/2010


środa, 24 listopada 2010

Niebiescy Anieli

Fot. Mariusz Kus
Niebiescy Anieli
wyhodowani na czubku igły
- tak was niewielu
dwa razy częściej niż nigdy
można was spotkać
przez tę ciasnotę lokum
Czasem w przestępnym roku
rozpościeracie skrzydła opiekuńcze
gdy z nieba mży melancholia

Inny gatunek aniołów
rzęsy ma długie
spojrzenie bałamutne
te odlatują
niestety
i zawsze w ich opiece
już inny grzesznik
A taki putto?
mały goły
zblazowany struty
na łokciu wsparty
stroi żarty
z własnego majestatu
...gdybym wybrać miał Stróża
żeby nie było za dużo mentora
trochę guru w piórach
reszta przyjaciela

I niekoniecznie z nieba
z rozkosznej maligny
z barokowych gipsów stiuku
...najlepiej by był stąd
Czego i Wam życzę

Colas Breugnon 
Michał Rachwał

Panna zielona

Fot. Mariusz Kus
Panna zielona
z liści odarta
późną jesienią
przez diabła
w cichości czeka
na biały welon
pokorna jak jabłoń

W krąg nóg jej bosych
chochołów włosy
słomą szeleszczą
z Szekspira mary
na trawach szarych
błotnisty majdan
wytańczą wydepczą

Lubieżny listopad
ze starca zimnym uporem
gnębi ją deszczem
w wieczory wczesne
- a przecież deszcz
to też śnieg
tylko nikt go w biel
nie zaklął jeszcze.

W nadziei czekaj
uśpiona panno
w gronostajach
zmyślonych pieszczot
za niedługo
skowronka kołatki
cieplejszą glinę obwieszczą
słońce przedmucha
fujarki wierzbowe
na palcach gałęzi
śnieg z płatków majowych
podstępnie przywoła
głodne pszczoły
w koło rozrzucą
uroki świerszcze...

...a zakochanie
to też miłość
gdy mu we wianie
cierpliwe trwanie
czy źle
czy dobrze
ktoś dać zechce.

Michał Rachwał

wtorek, 23 listopada 2010

Przepis na nalewkę z miodu

Fot. Mariusz Kus  10/ 2010
 
Wziąć w łykach pary oczu słodycz
co dziwić nieco może
piersi więcej niż połowę
aromat pszenicznych włosów
doprawić półmroku czarem
przyrządzić na swój sposób 

pić z umiarem.

Michał Rachwał
1/ 7/ 2009 

Odwiedzę cię

Fot. Mariusz Kus
Odwiedzę cię jesienią późną
gdy grawitacja liści
już się ziści
Nie po to by
o Kierkegaardzie gwarzyć
młodzi inaczej - przecież nie będziemy starzy

Odwiedzę cię w przedsionku grudnia
Pod wieczór co do popołudnia
lgnie
- odwiedzę cię
I toast wzniosę
i inwokację
w nie patetycznej
nieco tonacji:
No to zachwycaj
Panie Księżycu
bo to jedyny
sposób na życie
jaki znasz
O, Cicerone nasz
Oświecaj nam bezdroża pokus
raczej oszczędnym światła snopem
niech będzie dane nam pobłądzić
stopy kaleczyć w ostrężynach żądzy
a gdy się przypadkiem
z rozmysłem upadnie
- niech się i głodne wargi
czerwienią

Odwiedzę cię
ze siwym szronem
Niech szampan chłodzi się
bo ma być schłodzony
Inne wina też będziemy pić
i zachwyt
I spóźnimy się
na późny świt
zdążymy na
ostatni pociąg
i tylko od siebie
nie zdążymy odpocząć

Odwiedzę cię
jesienią późną

Michał Rachwał

 

poniedziałek, 22 listopada 2010

Pomiędzy ostrężyny chceń

Fot. Mariusz Kus

Pomiędzy ostrężyny chceń
skrótami lęków
pod stromą górę możności
noc w noc
odpoczywając w dzień
idziemy
mocno ściskając
kostur wierzeń
coraz częściej
patrząc za siebie...
Nikt nie pyta głośno
czy tędy do wieczności

Michał Rachwał
16/3/2010 

niedziela, 21 listopada 2010

Rozbierzmy

Fot. Mariusz Kus  11/2010
Rozbierzmy jakieś złożone zdanie
na śniadanie.
Ja wezmę podmiot
Ty orzeczenie
Wykrzykniki są ostre
nawet pikantne
przydawka na przystawkę
dopełnienie jest ciężkostrawne
Czy plecami do siebie
to współrzędnie ?
a twarzą w twarz
nierządnie ?
czy pożądliwie ?
Życzysz sobie sól ukrytego sensu ?
a może
jednoznaczność oliwy ?
A przy obiedzie...
O! Tautologio!
poróżni nas różnica smaku
moja skłonność do pieprzu
do miodu
twoja słabość
mój afekt
do kotleta sensu stricto
twoja atencja sensu largo
do fet i do obiadów
...
Z zasznurowanymi usty 

archaizm
ty w rozedrganiu - eufemizm
ja niby kamień chłodny ‒ metafora
przetrwamy jakoś ‒ truizm
do wieczora
A przy kolacji
przy dysgustacji swych odmiennych racji
pochylimy się na czczo
nad partykułą
czy
razem trochę pomilczeć
jak przemycić w noc ciemną
swój apetyt wilczy

Michał Rachwał
11/11/2009 

Co z nami będzie?

Fot. Mariusz Kus
Co z nami będzie?
Do chmur rzekły skały.
Zostańcie tutaj
na straży gładkości wody
My pod wieczór
opatrzymy poraniony horyzont
Pan zobaczy
że tak jest dobrze
Razem zbudujemy wieczność.
Michał Rachwał
10/ 01/ 2010 

poniedziałek, 15 listopada 2010

Świat z lotu ptaka moa

Fot. Mariusz Kus
Świat z lotu ptaka moa
jest płaski jak podpłomyk
pobożnie biały
pięknie chłodny
i mniej słony.
Mówicie
- bracia ostrożni
że ptak moa
nigdy nie latał
Spróbujcie zatem
kaftan kajdan
nałożyć na me sny.
Michał Rachwał

piątek, 12 listopada 2010

Namaluj mi

Fot. Mariusz Kus
namaluj mi 
zaprojektuj z rozmachem
pani
przestrzeń akustyczną
w której Wagner
brzmi jak Wagner
harmonią wodospadów
walkirie cwałują potężniej
od hufców Tamerlana
- to powinno być łatwe

a potem nakreśl
namaluj niewielką
taką
kwadrans na kwadrans
z małym oknem samotnię
gdzie ja
gorzka herbata
parę podręcznych łez
i Chopina nokturn
Michał Rachwał

Ofelia

Fot. Mariusz Kus
Ofelia przegląda się w stawie
Potem odkrywa
nie staw to
lecz źrenica Pana
Długą przekorną rozmowę
wiedzie z Panem
Androny plecie
plecie wianek
... ...
Nie sądźmy jej surowo
za to
że się uśmiecha
leżąc na marach

Michał Rachwał
30/ 11/ 2009