Spośród warunków koniecznych do zaistnienia wiersza
samotność jest pierwsza (...)

Michał Rachwał, ...

środa, 24 listopada 2010

Panna zielona

Fot. Mariusz Kus
Panna zielona
z liści odarta
późną jesienią
przez diabła
w cichości czeka
na biały welon
pokorna jak jabłoń

W krąg nóg jej bosych
chochołów włosy
słomą szeleszczą
z Szekspira mary
na trawach szarych
błotnisty majdan
wytańczą wydepczą

Lubieżny listopad
ze starca zimnym uporem
gnębi ją deszczem
w wieczory wczesne
- a przecież deszcz
to też śnieg
tylko nikt go w biel
nie zaklął jeszcze.

W nadziei czekaj
uśpiona panno
w gronostajach
zmyślonych pieszczot
za niedługo
skowronka kołatki
cieplejszą glinę obwieszczą
słońce przedmucha
fujarki wierzbowe
na palcach gałęzi
śnieg z płatków majowych
podstępnie przywoła
głodne pszczoły
w koło rozrzucą
uroki świerszcze...

...a zakochanie
to też miłość
gdy mu we wianie
cierpliwe trwanie
czy źle
czy dobrze
ktoś dać zechce.

Michał Rachwał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz